Jutro do akcji wkraczają Dachowcy :)
Rano telefon do Pana Dekarza - no, proszę pani, musimy jeszcze skończyć co zaczęliśmy, pani wie jaka była pogoda, będziemy mogli zacząć u pani za tydzień. Dobra, za tydzień to za tydzień. Po godzinie telefon od Pana Dekarza - wie pani, plany nam się trochę zmieniły, możemy zaczynać u pani jutro. No i super, taka zmiana planów mile widziana - pogoda ma się poprawić, ma już być cieplej, żeby tylko nie padało. Dziś o 14-tej przyjechało jeszcze trochę świeżej zieleninki: łaty, kontrłaty i deski okapowe. Jutro o 9-tej pierwszy transport "dachowych" akcesoriów, czyli wszystko oprócz okien dachowych i dachówki (ta przyjedzie za tydzień), no i się zacznie :)))