Brama garażowa.
Tak było:
Tak jest:
Z bliska:
I od środka:
Jeszcze z bliska:
Jestem mile zaskoczona estetyką wykonania, co najważniejsze wszystko gra i buczy i to cichutko buczy :) Trzeba jeszcze podmurować i dokończyć ocieplenie nadproża. Może za jakiś tydzień będą już okna - nareszcie przestanie wiatr hulać w domku.
Miesiąc zleciał - to, co zrobiliśmy w tym czasie:
1. zakupy - w sumie tydzień w marketach, że o necie nie wspomnę,
2. ocieplony stryszek nad garażem, bo tam będą wszystkie nasze graty, czyli tzw. dobytek na czas wylewek, tu się wylewki zrobi na końcu,
3. w związku ze zmianą nr 3 koncepcji kuchni, mój biedny mąż musiał drugi raz przerabiać rury i elektrykę - zlew jednak będzie pod oknem, wyspa tylko jako blat roboczy,
4. w związku ze zmianą nr 2 koncepcji łazienki ogólnej, mój jeszcze bardziej biedny mąż musiał przerabiać rury i elektrykę.
Zaczęliśmy wreszcie podłogówkę - będzie jednak w całym domu, pierwsza dziura na skrzyneczkę wykuta:
I tak to się ślimaczy jak się samemu wszystko robi, ale mąż jest optymistą - twierdzi, że za dwa tygodnie będą wylewki - oby tak było :)