Mam genialne dziecko!!!
Jak już wiecie od wczoraj mamy problem ze schodami. Myślałam, myślałam i myślałam, chociaż wydawało się, że problem został rozwiązany. Ale powstał inny - córcia miałaby za ciemno od północnej strony, a my przecież w sypialni tylko śpimy :) No, a poza tym miesiącami obmyślałam jak będzie wyglądać nasza łazienka, zamówiliśmy też wszystko do łazienki ogólnej i trzeba by domawiać drugą umywalkę i bidet - masakra. Wymyśliłam już wczoraj wieczorem drugą opcję - poszerzymy korytarz na górze, tak aby można dostać się z niego do łazienki ogólnej i zero kombinacji, wszystko zostaje po staremu - hura, hura!!! Jednak dziś cały dzień męczyło mnie, że ten korytarz taki szeroki będzie - prawie trzy metry szerokości, przez co Tośce zabrało by się też trzy metry tylko kwadratowe. No i co wymyśliło moje genialne dziecko - przecież wystarczy korytarz poszerzyć jedynie na tyle, żeby dostać się do łazienki i do jej pokoju, czyli na odcinku jakiego metra z kawałkiem, a nie prawie czterech metrów. Jak mogłam sama na to nie wpaść?!!! Najlepsze są proste rozwiązania - stara prawda. Pełnia szczęścia normalnie:)
Czy można było zrezygnować z takich pięknych schodów:
albo takich:
A tak będą wyglądały schody młyńskie na stryszek: